top of page
Gabinet Pomocy Psychologicznej
Patryk Hajdo
Dzieci
Młodzież
Dorośli
Telefon: 694 108 129
Czy trudno jest być nastolatkiem?
Aby się przekonać czy trudno jest być nastolatkiem spróbujmy krótko przyjrzeć się, jakie umiejętności pomagają dobrze funkcjonować człowiekowi dorosłemu. W ten sposób dowiemy się czego musi się nauczyć nastolatek, a osobiste doświadczenie podpowie nam na ile nauczenie się tego jest proste, a na ile jest okupione bólem i wysiłkiem.
Czymś co niewątpliwie ułatwia człowiekowi dorosłemu funkcjonowanie jest jego emocjonalna niezależność. To ona ułatwia zdobycie i utrzymanie niezależności finansowej, to ona pomaga budować szczęśliwe życie rodzinne i satysfakcjonujące relacje z innymi. To ona pomaga pokonywać trudności i radzić sobie z trudnymi doświadczeniami i zdarzeniami. Polega na umiejętności kierowania się w życiu własnymi wartościami i pragnieniami niezależnie od niezadowolenia innych ludzi, jakie mogę one powodować. Dzięki temu dorosły człowiek jest w stanie przeciwstawić się oczekiwaniom jego rodziców, którzy nadal chcą ingerować w osobiste życie czterdziestoletniego syna czy córki, jest w stanie na pierwszym miejscu postawić swoją żonę czy męża, a dopiero potem rozważać czy chce spełnić pragnienia rodziców. Jest w stanie postawić granice swojemu dziecku i nie ulec mu niezależnie od tego, jak bardzo ono płacze, krzyczy i demonstruje swoją krzywdę. W końcu pośród przyjemności i obowiązków życia rodzinnego jest w stanie wygospodarować odrobinę czasu na realizację swojej pasji. To wszystko wymaga jednak nabrania dystansu do cudzego niezadowolenia. I tego właśnie musi nauczyć się nastolatek.
Równocześnie kiedy uczy się niezależności odpowiada sobie na pytanie, do czego chciałby ją w życiu wykorzystać. Czy ważne są dla niego wartości rodzinne i chce szukać w życiu osoby, z którą będzie chciał je realizować? Czy może ważniejsza jest kariera, dla której chce zrezygnować z rodziny? Czy może ważne jest jedno i drugie i chciałby obie te wartości pogodzić? Czy może najważniejsza jest pasja? Powoli budowana niezależność emocjonalna pozwala nastolatkowi często wbrew oczekiwaniom rodziców poszukiwać odpowiedzi na te pytania, czyli budować swoją tożsamość. Eksperymentować i poszukiwać, tego co sprawia satysfakcję. Sprawdzać się w różnych rolach i sytuacjach, aby w końcu móc powiedzieć: „wiem, jaki jestem i czego w życiu chcę”. Zanim to jednak nastąpi często trzeba wcześniej spróbować wielu rozmaitych rzeczy. Sprawdzenia jak to jest być najlepszym uczniem w klasie, jak to jest być najgorszym, ile przyjemności daje szybka jazda na motorze, ile wysiłku trzeba włożyć w rozwój zainteresowań artystycznych i ile to daje satysfakcji...Co lubię, a czego nie lubię, co sprawia mi przyjemność, a czego się obawiam. Co jest dla mnie idealne a co mi nie odpowiada. Dzięki temu można bardziej świadomie przejść przez swoje dorosłe życie, wiedząc z czego się zrezygnowało, a co z nastoletnich pomysłów na życie jest na tyle wartościowe, że warto to realizować. Inaczej nie mając jasnych priorytetów można iść przez życie bez satysfakcji i zadowolenia. Dzięki jasnym wartościom i przekonaniom łatwiej także radzić sobie z rozmaitymi trudnościami.
Ale wybór drogi życiowej często wiąże się z rezygnacją z innej lub z bolesnym faktem, że ta wymarzona z jakiegoś powodu nie jest możliwa do spełnienia. Człowiek dorosły na co dzień spotyka liczne sytuacje, które nie są zgodne z jego oczekiwaniami. I od tego, jak dobrze sobie z tym faktem radzi może zależeć jego zadowolenie z życia, jego wewnętrzny spokój, jego zdrowie i działanie które podejmuje. Można bowiem buntować się, złościć, można w sobie doszukiwać się winy, że sprawy nie układają się tak jak byśmy chcieli. Żadna z tych reakcji jednak nie ułatwia akceptacji tego, na co nie mamy wpływu. Żadna z nich nie ułatwia koncentracji na tych naszych oczekiwaniach, które są spełnione. Żadna z nich nie pomaga cieszyć się z tego, co wychodzi, ani skoncentrować się na tym, na co mamy wpływ. Pogodzenie się z faktem, że nie wszystkie oczekiwania człowieka mogą być spełnione może być bolesnym i trudnym zadaniem, jakie stoi przed nastolatkiem.
Akceptacja faktu, że nie wszystkie oczekiwania człowieka mogą być spełnione to także zgodzenie się na to, że człowiek sam nie spełnia swoich oczekiwań. Jest niedoskonały i popełnia błędy. Ma mnóstwo wad i ograniczeń. Nie jest taki, jaki chciałby być. Akceptacja siebie przez nastolatka to często dla niego bardzo trudne zadanie. Bo jak tu zaakceptować to, że „aby mieć tróję ze sprawdzianu z matematyki muszę uczyć się kilka wieczorów, a koleżance, która ma piątkę wystarczy tylko to, że chodzi na lekcje, a w szatni przed lekcjami odrabia zadanie. Jak zaakceptować to, że połowa koleżanek jest ładniejsza, mądrzejsza, wszystko im łatwiej przychodzi i bardziej podobają się chłopakom? Jak mimo to czuć się wartościowym człowiekiem? Dojście do wniosku: „mimo że nie jestem do końca taka jaka chciałabym być to potrafię się z tym pogodzić i potrafię mimo to czuć się wartościowym człowiekiem” może zająć nastolatkowi trochę czasu i wiązać się wcześniej z mnóstwem nieprzyjemnych emocji i doświadczeń. Taka postawa jednak bardzo pomaga potem iść przez dorosłe życie. Pomaga radzić sobie z własnymi niepowodzeniami. Pomaga radzić sobie z własnymi wadami i ponosić ich konsekwencje.
Nauczenie się odpowiedzialności to kolejne zadanie, jakie stoi przed nastolatkiem. Ale aby dobrze radzić sobie w dorosłym życiu nastolatek potrzebuje nauczyć się także, że jego życie zależy od niego, potrzebuje nauczyć się samodzielności. Ważne jest też nauczenie się jak funkcjonować w kontakcie z innymi ludźmi i jak budować szczęśliwe i satysfakcjonujące relacje z nimi. Potrzebuje w końcu odkryć swoją seksualność, nauczyć się radzić sobie z nią w taki sposób, aby nie obawiać się jej i móc się nią cieszyć.
Wymienione tutaj zadania to duży wysiłek jak na krótki okres bycia nastolatkiem. I naturalne jest, że części z tych zadań nie uda się wykonać w ciągu tych 9 lat. Większość ludzi próbuje sobie z nimi poradzić jeszcze przez długi czas w swoim dorosłym życiu. I nie wszystkie z tych zadań udaje się zrealizować przed śmiercią. A każde z nich jest bardzo istotne dla jakości życia człowieka. Pojawia się zatem pytanie, w jaki sposób pomóc nastolatkowi, aby jak najwięcej tych zadań udało mu się wykonać w okresie nastoletnim? Inaczej mówiąc: skoro nasz nastolatek ma przed sobą tyle trudnych zadań do wykonania, które mają przygotować go do dorosłego życia można zapytać, jakie są w związku z tym zadania rodzica? Zadania rodzica wspierające rozwój nastolatka.
Dziecko rozwija się zdrowo przede wszystkim wtedy kiedy wraz z jego rozwojem rozwija się również sam rodzic. Kiedy dziecko pojawia się w rodzinie po raz pierwszy młoda matka dopiero uczy się być matką, a więc rozwija się. Wraz z rozwojem dziecka zmienia swoje podejście do niego. To co było dobre dla niego w wieku 3 lat nie jest dla niego dobre w wieku 6 lat. I tak samo z nastolatkiem. Łatwo jest jednak zmienić swoje wymagania wobec nastolatka, łatwo jest oczekiwać czegoś innego lub znacznie więcej, zdecydowanie trudniej jest zmienić swoje postrzeganie dziecka i swoje nastawienie do niego. Łatwo jest oczekiwać, aby nasz nastolatek dobrze się uczył, był samodzielny i odpowiedzialny. Zdecydowanie trudniej jest zaakceptować autonomię nastolatka, który ma w tym momencie zupełnie inny pomysł na swoje życie. On chce siedzieć długo w nocy przed komputerem, chodzić do szkoły nieprzygotowany i dużo imprezować. Nastolatki chcą być dorosłe, bo w dorosłości widzą wolność. Często nie chcą i nie widzą w niej odpowiedzialności. Rodzic nastolatka często popełnia ten sam błąd. Ten sam, ale odwrócony. W swoim prawie dorosłym dziecku chce widzieć przede wszystkim odpowiedzialność i nie chce lub nie widzi jego wolności. A wolność to warunek odpowiedzialności.
Akceptacja autonomii nastolatka to często trudne, ale bardzo ważne zadanie rodzica nastolatka. Tak jak nastolatkowi trudno jest nauczyć się odpowiedzialności, tak samo rodzicowi może być trudno zaakceptować wolność swojego dziecka. Wolność, która polega na tym, że niezależnie od naszych starań i wysiłków, pomimo naszych próśb i konsekwencji wyciąganych wobec nastolatka on może i tak wybrać zachowanie inne niż oczekiwalibyśmy od niego. Wolność, która sprawia, że może on w sposób niepomyślny ułożyć sobie życie. Im bardziej jednak rodzic pogodzi się tak przykrą możliwością, tym spokojniej będzie podchodził do swojego nastolatka, który wyczuje jego spokój. Dzięki temu sam nastolatek stanie się spokojniejszy, będzie się mniej buntował i łatwiej będzie mu nauczyć się odpowiedzialności. Istotna jest zmiana emocji rodzica, poczucie wewnętrznego dystansu. Nastolatkowi może być trudno zaakceptować to, że świat nie spełnia wszystkich jego oczekiwań i trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów. Rodzicowi natomiast może być trudno zaakceptować autonomię nastolatka i to, że oczekiwanie rodzica, aby nastolatek dobrze się uczył i aby nie buntował się też nie jest spełnione.
Nie oznacza to jednak pozwalania nastolatkowi na wszystko. Stawianie granic i wyciąganie konsekwencji to również zadanie rodzica nastolatka. Dzięki nim nastolatek może zdrowo się rozwijać i uczyć się odpowiedzialności. Wewnętrzny spokój rodzica mu to ułatwia. Zatem przed rodzicem stoją 2 istotne zadania: akceptacja autonomii nastolatka i uczenie go odpowiedzialności. Uczenie odpowiedzialności polega na stawianiu granic i wyciąganiu konsekwencji, akceptacja autonomii nastolatka polega na świadomości i akceptacji faktu, że pomimo wyciąganych przez nas konsekwencji nasz nastolatek jeszcze przez długi czas może nie zmienić swojego zachowania. W ten sposób nauczy się niezależności, a więc umiejętności podejmowania decyzji wbrew oczekiwaniom innych oraz przyjmowania konsekwencji swojego zachowania, a więc odpowiedzialności. Nastolatek może powiedzieć: „Wiem, że będę miał szlaban na wyjście z domu, jeśli to zrobię. Trudno, będę siedział w domu a teraz i tak to zrobię” - to właśnie jest świadomy i odpowiedzialny wybór nastolatka, który zgadza się na konsekwencje swojego autonomicznego wyboru. Rodzic natomiast może powiedzieć: „Wiem, że jeżeli postawię granicę i uprzedzę go o konsekwencjach, to on i tak zrobi to czego mu nie wolno. Potem dostanie szlaban i za jakiś czas znowu może to zrobić. Ok, jego wolność, jego wybór, wie jakie są zasady. Ja nadal będę stawiać granice i wyciągać konsekwencje. Niech czuje, że wolność to też konsekwencje i niech uczy się w ten sposób odpowiedzialności.”
Autor: Patryk Hajdo
bottom of page